Mój mąż to miłośnik wszelkich ekstremalnych sportów. On po prostu nie może żyć bez adrenaliny. Chociaż nie podzielam jego zainteresowań, to je jednak szanuję. Jako że w ostatnim czasie mąż miał urodziny, postanowiłam zrobić mu niespodziankę. W związku z tym udałam się do firmy, która organizuje różne dziwne eskapady i zapewnia ekstremalne rozrywki. Wśród oferty tejże firmy były między innymi skoki spadochronowe Warszawa. Pomyślałam, że mojemu mężowi pewnie to się spodoba, bo tego jeszcze nie próbował. Wykupiłam więc taka usługę. W dniu urodzin zapakowałam męża do samochodu i zawiozłam na lokalne małe lotnisko. Oczywiście mąż niczego się nie domyślał. Na lotnisku czekał na nas przedstawiciel firmy i mały samolot. Mąż był bardzo zaskoczony ale nic nie dyskutował. Bez dyskusji założył stosowny strój, wsiadł do samolotu i polecieli. Po jakimś czasie w powietrzu zauważyłam mały punkcik. To był właśnie mój mąż przypięty do swojego instruktora. W końcu wylądowali. Na twarzy męża malowało się nieopisane szczęście.
